Wydarzenie mające miejsce w Tuliszkowie to efekt pozytywnego przyjęcia oferty w konkursie Mikrodotacji Wielkopolska Wiara. W ten Tulibabkowy projekty włączone zostały dzieci, rodzice oraz cała lokalna społeczność. W piątkowy wieczór organizatorzy przypomnieli obrzędy związane z Sobótką. Ze śpiewem i tańcem uczestnicy uroczystości powitali lato.

Mieliśmy okazję na własne oczach zobaczyć jak małe- wielkie dzieła powstają w rękach przybyłych. Wszechobecne było rzemiosło, które kiedyś stanowiło źródło dochodu dziś jest nieopłacalne ze względu na koszty produkcji. Regionalni rzemieślnicy coraz częściej wytwarzają przedmioty artystyczne, nie natomiast użytkowe.

Na placu przy amfiteatrze w Tuliszkowie zaproszeni goście uprawiali wraz z uczestnikami imprezy wikliniarstwo, przedmioty z papierowej wikliny, koronkarstwo czy lepienie z gliny.

Na tę wspaniałą noc zawitali również rzeźbiarz Henryk Jankowski oraz pszczelarz Krzysztof Rychter.

W piątkowy wieczór mieliśmy okazję wysłuchać występu zespołu Jesień oraz Tulibabki. Wszyscy wspólnie oddali się śpiewowi, co ułatwiały specjalnie przygotowane na tę okazję śpiewniki. Organizatorzy przygotowali również pyszny poczęstunek. Rozpalono również ognisko dla przypomnienia zwyczajów nocy świętojańskiej.

Najważniejszą częścią uroczystości było, jak zwyczaj nakazuje puszczanie wianków na wodę. Zwyczaj ten zachował się aż do naszych czasów. Dziewczęta na wydaniu wiły niegdyś wianki z kwiatów polnych, przywiązywały je do deseczki i z przylepioną do niej świeczką puszczały na wodę. Wierzono, ze jak wianek się zatrzyma przy krzakach dziewczyna będzie miała za męża rybaka. Kiedy wianek zatrzymywał się przy lilii kobieta wyjdzie za szewca z wielkiej familii, natomiast jeśli wianki panny i kawalera zejdą się na wodzie będzie trwało długie i szczęśliwe życie razem.