- Zgłosili mi związkowcy, że będą musieli płacić za parking przy szpitalu. W Kaliszu pracownicy nie płacą, tylko musieli zakupić piloty, powoływali się też na jeden szpital w Poznaniu, gdzie też są piloty, a płaci się za miejsce zarezerwowane. Czy jest to dobrze przemyślane, że u nas parkingi będą płatne? - pytał radny Ryszard Papierkowski - Raz już była opłata przy szpitalu, ale z moich informacji wynika, że zbierający na siebie nie zarobił. Czy urządzenia zarobią na to? Pracownicy i przedstawiciele związkowców mają niskie zarobki i trudno się z tym nie zgodzić,  oddają fundusz socjalny na szpital, a teraz będą musieli płacić za parking. To się kupy nie trzyma?

Dawid Klecha, dyrektor SP ZOZ w Turku wyjaśniał, że wystarczy wykonać tylko jeden telefon do NFZ i spytać, na co szpital otrzymuje pieniądze.

- Na leczenie chorych, naszych pacjentów – odpowiedział zaraz Klecha – Tam  nie ma funduszy na naprawy dróg, chodników, na podwyżki. My mamy leczyć pacjentów, wszystkie prace, żeby szpital jakoś wyglądał, żeby płoty się nie sypały, żeby było po czym jeździć wykonywane są z innych środków, które trzeba znaleźć.

Dlatego dyrektor zdecydował się, aby trzy przylegające do budynku i okolic szpitala palce parkingowe wydzierżawić firmie zewnętrznej. Ogłoszony został konkurs, do którego zgłosiły się trzy firmy. Wybrano ofertę najkorzystniejsza dla SP ZOZ, która  wszystkie utwardzenia wykonała na własny koszt, doprowadzając miejsca parkingowe do użytkowania.

Umowa z firmą zewnętrzna podpisana została na okres 10 lat, przy czym po 4 latach firma zobowiązana jest do założenia kostki brukowej. Po upływie 10 lat, zarówno kostka, jak i bramki wjazdowe zamontowane przy wjeździe do szpitala zostaną przejęte przez szpital.

- Za wydzierżawienie szpital będzie ponosił korzyści finansowe, gdyż  spółka 36 proc. z utargu w miesiącu przekazuje na rzecz szpitala, jednak  niemniej niż 10.100 zł miesięcznie – wyjaśniał Dawid Klecha  -  Bez względu więc, czy będzie parkował ktoś, czy nie to i tak będziemy mieli zysk. A z tych pieniędzy zostaną wykonane remonty m.in. chodników przy starym oddziale zakaźnym, płucnym, zostaną zrobione nowe płoty, które się sypią.

Dyrektor poinformował, że do pracowników szpitala zostało wysłane pismo, z prośbą o informację kto będzie korzystał z parkingu, a kto nie, aby mieć ogląd czy parkingu starczy dla wszystkich. Póki co pracownicy za parking płacili nie będą.

- Obecny koszt to kwota w wysokości 20 zł za wydanie karty, ale jest to kaucja zwrotna, zabezpieczenie przed zgubieniem czy zmieszczeniem, a jak ktoś zrezygnuje będą jej zwracane – mówił Klecha  - Do czasu, kiedy teren nie będzie utwardzony pracownicy nie będą kosztów ponosić. Uważam, że teren wokół szpitala trzeba było uporządkować, bo dotychczas była samowolka, parkowały obce samochody, a straż zwracała się z uwagą, że nie ma drogi pożarowej.  Znaki nie pomagały i nie było możliwości wyegzekwowania od pracowników, aby te miejsca wydzielić i żeby tam pracownicy  parkowali.