Menu główne |
|
Burmistrz, zastępca i skarbnik ucierpieli, bo… nie poszli na urlop
MJ | dodano 29 Sierpień, 2017 - 21:05 Tak oznajmił podczas obrad Rady Miejskiej Turku burmistrz Romuald Antosik, dopytywany przez radnych i proszony o wyjaśnienia związane z awarią systemu komputerowego, którego - jak można było usłyszeć - zainfekował wirus. Skrajna nieodpowiedzialność Problemy powstałe na skutek awarii systemu komputerowego w Urzędzie Miejskim w Turku, pomimo prób wyciszenia stały się informacjami, które podawały ogólnopolskie media informacyjne, jak choćby TVP Poznań, Polskie Radio czy portal branży IT – nibezpiecznik.pl. My pisaliśmy o tym w artykule pt. „Atak hakerski na Urząd Miejski w Turku?” W branży informatycznej ataki hakerów, czy też podobne awarie systemów to temat powszedni, który nie jest sensacją, a jedynie stwierdzeniem kolejnego faktu, z którym należy się uporać. Najlepiej, jak najszybciej. Szczególnie, jeśli mamy do czynienia z instytucjami publicznymi, świadczącymi usługi dla szerokiego gremium klientów, a do takich bez wątpienia należy Urząd Miejski w Turku. Chodzi bowiem o wypłaty świadczeń, wypłat, wpłaty podatków czy rejestry w systemach komputerowych. Wiadomym jest, że część spraw można załatwić w sposób klasyczny, wypełniając dokumenty papierowe, ale ze względu na szeroko rozwiniętą informatyzację i tak dane zebrane w formie papierowej należy uzupełnić później w formie elektronicznej. Burmistrz oficjalnie nie wypowiedział się na temat zaistniałego problemu, a jedynie poinformował o bieżącej sytuacji za pomocą Komunikatów wysłanych do mediów. Oficjalnie o problemie wypowiadał się zastępca burmistrza Jerzy Kurzawa oraz Kamila Majcherek-Klimas, kierownik Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miejskim w Turku Tymczasem swoją opinię oficjalnie wyraził m.in. lokalny fachowiec z branży IT, Robert Gadzinowski, prezes w PolGuard spółka z o.o., zaznaczając, że zna takie przypadki z innych urzędów, które są klientami jego firmy i tam naprawianie błędu trwało zaledwie jeden dzień, a wynikało to po prostu z przestrzegania odpowiednich procedur. - Moim zdaniem jest to skrajna nieodpowiedzialność, jeżeli się nie wie, co tak naprawdę nas zaatakowało – ocenił wypowiedź Roberta Gadzinowskiego burmistrz Romuald Antosik - Nie mogę więcej wypowiadać się na ten temat, bo toczy się postępowanie nie tylko w jednej instytucji. Takie coś zdarzyło się po raz pierwszy i im więcej będziemy o tym mówić, to będziemy narażeni na kolejne ataki ze strony innych. (…) Dane osobowe nie są zagrożone i te informacje mam od prawdziwych specjalistów, którzy po prostu w tym momencie się tym zajmują. Mówienie, że coś się da postawić w jeden dzień, ja po postu gratuluję dobrego samopoczucia, jak się nie wie, co nas tutaj spotkało. Kto ucierpiał? W temacie głos zabierali radni opozycji - Roman Groblica i Maciej Marczewski, składając zapytania i interpelacje o to, czy system już działa, kiedy padł i kiedy został naprawiony, czy pensje urzędników zostały wypłacone na czas. Dobrych rad burmistrzowi udzielał przewodniczący Rady Miejskiej - Dariusz Jasak, sugerując, aby nie roztrząsał tematu, bo jest on drażliwy, a im mniej się mówi, tym lepiej. Tymczasem burmistrz zaprzeczył temu, co powiedziała radna Mariola Kadrzyńska- Siwek, twierdząc, że podczas awarii nikt nie ucierpiał, więc nie ma co się na tematem rozwodzić. Ale!Radio: No Adobe Flash Player installed. Get it now. Burmistrz, zastępca i skarbnik ucierpieli, bo… nie poszli na urlop Ale!Radio: Podobne ArtykułyWydawca nie ponosi odpowiedzialności za prawdziwość zamieszczonych na portalu www.iturek.net treści, a w szczególności treści zawartych w komentarzach, wypowiedziach lub wpisach publikowanych automatycznie i bez uprzedniej kontroli. Dodając komentarz zgadzasz się z Regulaminem komentarzy |
|
Redaktor Katarzyna Błaszczyk tel.: 508 220 173 kblaszczyk@iturek.net |
Copyright © 2013 - 2021 MAK MEDIA
Projekt i Ralizacja
|