-Jest bardzo wielkie zamieszanie. Ludzie się dopytują wręcz dzwonią z pretensjami, że nic nie wiedzą, że nie będzie można postawić żadnych budynków- informuje Ewa Makówka.
Jak twierdzi radna również nic na ten temat nie wiedziała.

Głos w sprawie zabrał burmistrz Andrzej Piątkowski.

-Pewnie w niedługim czasie rada będzie musiała się w tej sprawie wypowiedzieć, ponieważ na mocy ustawy zmieniono reguły powstawania elektrowni wiatrowych. Ta zmiana spowodowała zapis, że odległości nowopowstałych elektrowni wiatrowych jest dziesięciokrotnością wysokości masztu. Czyli te osoby, które będą chciały budować elektrownie wiatrowe muszą zachować tę odległość 2 km. No to ktoś się zapyta a co w naszej gminie? A w naszej gminie nie może powstać żadna taka elektrownia, bo nie znajdziemy miejsca, żeby te odległości były gdziekolwiek zachowane. Nie ma takiej opcji. Natomiast my mówimy o elektrowniach, które mają albo pozwolenie na budowę już, albo te procedury się kończą, ale ze starymi zapisami. I takie są trzy. Te procedury były wprowadzone przez parę lat. Było bardzo wiele przeróżnych konsultacji i pani radna nie można w obecności rady mówić, że gmina coś zataiła i kto miał w tym interes. Mamy dokumenty. Po pierwsze z prawa wynika, że jeżeli cokolwiek dzieje się na działce to wszyscy właściciele wokół tej działki dostają pisma, i to jest do sprawdzenia- tłumaczy burmistrz.

Jak powiedziała radna Makówka z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że jeden z wiatraków ma powstać między innymi na działce Michała Ignaczaka.

-Jak wiem z nieoficjalnych źródeł jeden wiatrak ma stanąć na pana działce. Także pan ma w tym chyba największy interes. Zadbać o dobro swoje. Mieszkańcy wybrali nas jako radnych nie tylko żebyś my dbali o swoje interesy, ale też o społeczność lokalną- mówi radna.

Oburzenia nie krył Michał Ignaczak, który zaprzeczył niniejszej informacji.

-Prosiłbym z takimi stwierdzeniami najpierw się upewnić, jeśli jakieś są uwagi czy oskarżenia w kierunku jakiegoś radnego, bo niestety muszę skonfrontować, że żadnego wiatraka na mojej działce nie będzie więc jeśli są takie informacje to raczej trzeba się dowiedzieć. Jeśli Pani występuje na sesji z takimi oskarżeniami to najpierw pasowałoby takie rzeczy skonfrontować z rzeczywistością- mówi radny.